"Dzieci gniewu" - Paul Grossman

Cześć!
Dzisiaj kolejna recenzja. Tym razem będzie to kryminał. Rzadko czytam książki z tego gatunku, a jednak powieść Paula Grossmana nie tylko bardzo mnie zaciekawiła, ale także spowodowała, że nie mogłam się od niej oderwać.

Polski tytuł: Dzieci gniewu  
Oryginalny tytuł: Children of Wrath 
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik   
Autor: Paul Grossman
Liczba stron: 368  
Wydawnictwo: Sine Qua Non   
Data wydania: 15 lipca 2015  
Kategoria: kryminał
ISBN: 9788379243266
Ocena: 8/10

"- Nie chodzi o to, co zrobiliście. Tylko o to, kim jesteście. Nie jesteście Niemcami. [...] Chcemy się trzymać z dala od was [...]. Jak od każdej szkodliwej bakterii."


Akcja utworu rozgrywa się na przełomie lat 20. i 30. minionego wieku, kiedy w Berlinie wybucha epidemia zachorowań. Zaczynają umierać pojedyncze osoby, a do zarażenie dochodzi po zjedzeniu podobno dokładnie przebadanej i oczyszczonej kiełbasy. W tym samym czasie Niemcami wstrząsa kolejna tragedia. Młody detektyw żydowskiego pochodzenia - Willi Kraus - dokonuje strasznego odkrycia. W jednym z berlińskich kanałów spoczywa worek o szokującej zawartości. Są to wygotowane dziecięce kości (najprawdopodobniej należące do chłopców) oraz Biblia z zakreślonymi cytatami. Mieszkańcy miasta są przerażeni i natychmiast żądają ujęcia zbrodniarza, ale ze względu na swoje pochodzenie Kraus zostaje odsunięty od śledztwa, które przejmuje celebryta Freks. Podczas gdy jedynym zajęciem policji jest szukanie kozła ofiarnego, Willi postanawia kosztem swojej reputacji na własną rękę zbadać sprawę tajemniczego Dzieciożercy.
W Niemczech tymczasem zaczyna rodzić się ideologia nazistowska i wiążące się z nią prześladowania Żydów.

Sięgając po "Dzieci gniewu" miałam pewne obawy. Rzadko czytam kryminały, więc nie jestem do nich do końca przekonana, ale gdy zaczęłam zagłębiać się w ten nieco mroczny świat Berlina pod nazistowskim przewodnictwem byłam bardzo mile zaskoczona. Świat przedstawiony przez autora bardzo mnie wciągnął i z przejęciem śledziłam dalsze losy głównego bohatera.

Willi Kraus jak już wiemy jest detektywem i jednym z nielicznych Żydów, którzy osiągnęli prestiżową pozycję w niemieckiej policji. Ma żonę Vicki i dwójkę dzieci. To człowiek, któremu przede wszystkim zależy na sprawiedliwości, ponieważ lekceważąc prośby żony i w pewnym stopniu narażając swoich synów na niebezpieczeństwo, postanawia udać się w ślad za Dzieciożercą. 
"Którzeście byli umarli w upadkach i w grzechach (…) z przyrodzenia dziećmi gniewu."
Dużym plusem książki jest to, że autor postanowił umieścić tu także postacie historyczne. Czytając o prześladowaniach Żydów i rządach Hitlera mogłam bardziej wczuć się w przedstawioną rzeczywistość, ale to nie wszystko. Oprócz Hitlera występuje także Ilse KÖhler Koch, która jak się okazało była żoną komendanta obozu koncentracyjnego Buchenwald oraz Bernhard Weiss (bliski przyjaciel Krausa), którego historia opisana w książce jest zasadniczo prawdziwa. 

Czytając "Dzieci gniewu" przenosimy się na ulice niegdyś potężnego miasta Berlina, który w czasach głównego bohatera chyli się ku upadkowi. Obserwujemy zmieniające się nastroje społeczne, bankructwa w wyniku upadku jeszcze niedawno doskonale prosperujących firm, biedę i głód. Poruszająca jest również historia sierot, które muszą mieszkać na ulicy i ciężko pracować, a kiedy niespodziewanie znikają nikt tego nawet nie zauważa. Dopiero nagłośnienie sprawy budzi wśród mieszkańców strach i panikę.

Bardzo podobało mi się także zakończenie. Niby zdajemy sobie sprawę z tego kto jest mordercą, a jednak autor postanowił nas zaskoczyć i wprowadzić nieco zamieszania, dzięki czemu powieść stałą się bardziej intrygująca i czasem potrafiła nawet zmrozić krew w żyłach.

Podsumowując "Dzieci gniewu" to książka pełna napięcia i niepewności. Łączy w sobie bardzo wiele wątków i problemów nie tylko politycznych i społecznych, ale także psychicznych. Autor posłużył się wielką wyobraźnią i stworzył niezwykle oryginalną i przerażającą powieść, więc jeśli macie ochotę przeczytać doskonały kryminał na tle historycznym to książka Paula Grossmana jest właśnie dla Was.
Serdecznie polecam.

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta.

16 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zachęciłaś do tej książki. Widzę tu wątek historyczny, więc na pewno obejrzę się za tą powieścią. Rzadko czytam kryminały, ale czuję, że ten może mi się spodobać. :)
    Pozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominowałam cię do BOOK TMI TAG:)http://thebooksandclouds.blogspot.com/2016/08/poczuj-lato-book-tag.html#more

    OdpowiedzUsuń
  3. No i wpadłam jak śliwka w kompot. Ostatnimi czasy interesują mnie kryminały (co kiedyś w moim różowym świecie romansów było nie do pomyślenia), a kiedy obejrzałam Sherlocka to takie wątki wręcz mogłabym pochłaniać, a przynajmniej mi się tak wydaje! Coś mi podpowiadało, aby tu nie wchodzić, a teraz jestem bardzo, ale to bardzo zainteresowana tą pozycją. Wplecenie postaci historycznych i napisanie tak dobrego kryminału z pewnością wymaga talentu, a opinie na LC (już je wyszukałam) tylko potwierdzają twoje zachwyty. No nic, czas zbierać gotówkę i po urlopie szukać najniższych cen!

    Pozdrawiam, Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tej książce wiele dobrego, jednak odpuszczę ją sobie, bo jakoś nie mam na razie ochoty na kryminały :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię kryminały chociaż przyznam że gdy napisałaś kiedy dzieje sie akcja jakos odechcialo mi się a te kości dzieci.. Troszkę chyba za drastyczne ale bardzo prawdopodobne że sięgnę po tą książkę

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie do końca mogłam się w nią wczuć. Coś mi z niej nie pasowało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, nigdy nie spotkałam się z tą książką, a kryminały uwielbiam! Jeżeli polecasz, a czytasz książki z tego gatunku rzadko, to z pewnością warto po nią sięgnąć. Szczególnie podoba mi się wątek z odnalezieniem worka z kośćmi dzieci, uwielbiam takie klimaty :D

    Pozdrawiam cieplutko, bookworm z Książkowoholizm :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie słyszałam o tym autorze ale książka bardzo ciekawi. Ja również bardzo rzadko czytam kryminały ale po ten raczej sięgnę.
    Bardzo fajna recenzja :) Jest w niej wszystko co najważniejsze :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podoba mi się okładka, bo wchodzi w pamięć, jednak nie przepadam za kryminałami, więc raczej sobie odpuszczę :( Aczkolwiek recenzja była super <33

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    SZELEST STRON

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam już i tej książce i jestem nią zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń
  11. Brzmi naprawdę ciekawie, choć nie przepadam za akcją w Niemczech.
    Pozdrawiam serdecznie! :*

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. ja lubię kryminały, ale rzadko sięgam po nie sama z siebie ;)
    http://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dla mnie trochę za drastyczna, więc raczej do niej nie zajrzę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. To chyba jedyny kryminał, który szczerze uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zainteresowałaś mnie tą recenzją, zwłaszcza, że ostatnio chętnie sięgam po kryminały, więc postaram się ją przeczytać ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Okładka jest bardzo śliczna, ma taką tajemniczą nutkę, jednak tematyka całkowicie do mnie nie przemawia. Jakoś tak czuję, że nie wkręcę się w tą książkę.
    Fajny styl pisania :) MIło się czytało.
    Pozdrawiam serdecznie
    http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/

    I przy okazji zapraszam na wydarzenie konkursowe, oczywiście książkowe :D
    https://www.facebook.com/events/1046947058721737/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, które tutaj pozostawicie. Zawsze staram się odwdzięczyć zarówno za komentarz jak i obserwację. Zależy mi na Waszej SZCZEREJ opinii, więc piszcie bez obaw. Nie zapomnijcie zostawić link do siebie, abym mogła bez problemu odszukać Wasze blogi. <3 Dziękuję, że jesteście.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.