Witajcie!
Na początku przepraszam Was, że już dość długo mnie tutaj nie było, ale ten tydzień był wyjątkowo zabiegany, więc nie miałam zbyt wiele wolnego czasu. Za to dzisiaj mam dla Was recenzję czwartego tomu z serii Selekcja. W tej recenzji mogą znalezć się spiolery dotyczące pierwszych trzech tomów, więc jeśli jeszcze ich nie czytaliście to koniecznie napiszcie czy macie taki zamiar, a ja odsyłam Was do poprzednich recenzji, które znajdziecie TU TU i TU.
Oryginalny tytuł: The Hier
Cykl: Selekcja (tom 4)
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczorowska
Autor: Kiera Cass
Liczba stron: 360
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 13.05.2015
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ocena: 8/10
"Wydaje mi się, że nikt nie wie na pewno, czego szuka, dopóki tego nie znajdzie"
Akcja Akcja utworu rozgrywa się dokładnie dwadzieścia lat po ukończeniu Eliminacji z udziałem Americy, która zdobyła serce księcia Maxona. Oboje ciężko pracowali aby zmienić państwo na lepsze i co najważniejsze znieść podział klasowy. Na początku ludzie byli zadowoleni i wszystko szło doskonale, aż do momentu kiedy krajem ponownie wstrząsają zamieszki na tle klasowym (choć już od dawna zostały usunięte). Społeczeństwo jest niezadowolone, a to oznacza, że potrzebuje czegoś co odwróci jego uwagę na jakiś czas, zanim Maxon znajdzie rozwiązanie problemów w kraju.
Czy w siedem minut można zostać królową całego państwa? Tak, Eadlyn się to udało, bo właśnie o całe siedem minut jest ona starsza od swego brata blizniaka i mimo, iż jest kobietą (w wyniku zmian, które zostały wprowadzone w państwie) może zasiąść na tronie.
Pewnego dnia do jej pokoju przychodzą rodzice, co budzi w niej niepokój. Czuje, że zaraz usłyszy coś strasznego i się nie myli. Ojciec proponuje jej zorganizowanie Eliminacji, ale tym razem do pałacu ma przybyć 35 kawalerów walczących o rękę przyszłej królowej. Eadlyn na początku nawet nie chce o tym myśleć, ale żeby odwrócić uwagę społeczeństwa i przy okazji dać królowi więcej czasu do znalezienia odpowiedniego rozwiązania dla kraju, decyduje się ulec namowom rodziców. Stawia jednak warunek: jeśli w ciągu trzech miesięcy się nie zakocha to nie wybierze żadnego z kandydatów.
"Mam tylko jedno serce i muszę się z nim obchodzić ostrożnie."
Jak można zauważyć "Następczyni" to kontynuacja cyklu Selekcja.
Tak jak napisałam powyżej przenosimy się w niej o 20 lat. Oprócz zmiany czasu zmienia się nam również główna bohaterka. Nie jest nią już America jak w poprzednich tomach, tylko jej córka Eadlyn i to właśnie z jej punktu widzenia prowadzona jest narracja. Przez całe życie mieszkała w pałacu, gdzie uczono ją jak zarządzać państwem. Nigdy nie zawracała sobie głowy chłopcami, więc gdy Eliminacje się rozpoczęły była gotowa zrobić wszystko, aby odstraszyć przybyłych kandydatów.Ta osiemnastoletnia dziewczyna od razu przypadła mi do gustu. Niektóre jej zachowania lub myśli spowodowały, że wybuchałam śmiechem, co mi zdarza się naprawdę rzadko. Śmiało mogę stwierdzić, że Eadlyn odziedziczyła swój charakter po dziadku (królu Clarksonie) co w pewnym momencie było szczególnie widoczne, ale wbrew pozorom wcale nie było złe. W tym tomie nie przypominam sobie sytuacji, kiedy główna bohaterka by mnie denerwowała lub irytowała, co niestety w poprzednich częściach (gdy narracja była prowadzona z punktu widzenia Americy) parę razy się zdarzało, szczególnie podczas czytania "Elity".
Muszę przyznać, że gdy sięgałam po tę książkę bałam się, że bohaterowie, którzy byli w poprzednich tomach już się nie pojawiom, ale na szczęście tak się nie stało. America to wciąż ta sama kochająca żona i już od osiemnastu lat szczęśliwa matka, a Maxon to nadal zakochany mąż, który w wolnych chwilach fotografuje. Pojawia się tu również May, która mimo, że upłynęło wiele lat wciąż jest tą przemiłą osobą jaką była wcześniej.
Wypadałoby również wspomnieć o kandydatach.
Wypadałoby również wspomnieć o kandydatach.
Wydawało mi się że dziewczyny z Eliminacji w poprzednich tomach dawały popalić. I miałam racje wydawało mi się bo tutaj chłopcy są o wiele bardziej kreatywniejsi. Mam swoich faworytów, ale Wam ich nie zdradzę :)
A więc książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, było wiele zabawnych momentów za co naprawdę ją polubiłam. Jest ona bogata w wydarzenia, a samo zakończenie pozostawia tyle pytań, że koniecznie muszę sięgnąć po kolejny piąty tom, który miał premierę zaledwie kilka dni temu.
Polecam serdecznie wszystkim fanom cyklu Selekcja i chętnie poznam Wasze zdanie na temat "Następczyni".
Polecam serdecznie wszystkim fanom cyklu Selekcja i chętnie poznam Wasze zdanie na temat "Następczyni".
Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta :)
Cały cykl od dawna mnie interesuje, tylko nie mam czasu, by się za niego zabrać.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dopiero dwie pierwsze części i jestem w nich zakochana.Napewno uzbieram całą serię. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
http://olalive-blog.blogspot.com/
Trzeci tom jak dla mnie jest najlepszy, więc czytaj szybko.
UsuńRównież pozdrawiam :)
Trzy pierwsze tomy przeczytałam z zapartym tchem, ten czwarty okazał się dla mnie średni i jeśli mam być szczera niewiele pamiętam z wydarzeń, które miały tam miejsce. Nie miałam tego w planach, ale z sentymentu być może odświeżę sobie serie i sięgnę po ,,Korone''. Uważam jednak, że cała seria powinna się skończyć na ,,Jedynej'', bo pozostałe tomy to marne kontynuacje.
OdpowiedzUsuńhttp://wielopasja.blogspot.com/
Żałuję, że nie przeczytałam jeszcze Rywalek. Ta seria przyciąga jak magnes.
OdpowiedzUsuńKoniecznie trzeba to nadrobić. Pozdrawiam!
SKRYTA KSIĄŻKA
Jeśli podobała ci się ,,Następczyni" to przeczytaj koniecznie ,,Koronę" a z pewnością się nie zawiedziesz. Ja czytałam ją jeszcze w oryginale i jestem nią oczarowana. :-)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Nie czytałam żadnej książki z tej serii, nawet mnie nie ciągnęło, choć Twoja recenzja mnie zaintrygowała. Nie pozostaje mi chyba nic innego jak wreszcie się za to zabrać. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam!
Podróże w książki
Jeju, muszę w końcu przeczytać Rywalki. To nic, że pewna osoba zaspoilerowała mi zakończenie. Chcę poznać wszystko od początku do końca :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta część. Na pewno z wielką chęcią sięgnę po Koronę. Mam dwa typy, których może wybrać, ale nie zdradzę nic, by nie spolerować innym.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
pewnie kiedyś ją przeczytam :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki z tej serii, ale uwielbiam te okładki. Moim zdaniem są przepiękne, przecudowne i kupiłabym dla samego ich wyglądu, gdybym tylko miała trochę mniej książek na liście pozycji do kupienia... :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, bookworm z http://ksiazkowoholizm.blogspot.com/ :>
To prawda, okładki są cudowne. ♡
UsuńNa temat tej książki jest dużo sprzecznych opinii, ale ostatnio usłyszałam, że w Następczyni nie ma absolutnie nic godnego uwagi i jest ona jakby trochę na przymus ze strony autorki. Chociaż bardzo polubiłam trzy pierwsze tomy, to raczej nie sięgnę już po kolejne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
secretsofbooks.blogspot.com/
Ja też słyszałam na temat tej książki parę negatywny opinii, ale ja sądzę, że ta niechęć do tego tomu wynika z tego iż zmienia się główna bohaterka.
UsuńRównież pozdrawiam :)
Dobrze, że istnieją książki, które można czytać tylko i wyłącznie dla przyjemności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com