Jak się macie w to piątkowe popołudnie? Bo ja właśnie przeczytałam ksiażkę Losing Hope i chciałabym się podzielić z Wami moimi wrażeniami po jej ukończeniu, ale z przyczyn, o których powiem poniżej nie będzie to normalna recenzja.
Cykl: Hopeless (tom 2)
Autor: Colleen Hoover
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 355
Data wydania: 4.02.2015
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ocena: 8/10
Autor: Colleen Hoover
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 355
Data wydania: 4.02.2015
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ocena: 8/10
"I’m
pretty sure it’s too soon to love her, but shit. She’s got to stop
doing and saying these unexpected things that make me want to
fast-forward whatever’s going on between us. Because I want to kiss her
and make love to her and marry her and make her have my babies and I
want it all to happen tonight"
Jak już wspomniałam to nie będzie typowa recenzja tylko moje odczucia po przeczytaniu tej powieści, ponieważ byłoby niemożliwe napisać recenzje nie spoilerując Wam pierwszej części, więc jeśli jeszcze nie wiecie o czym jest Hopeless to zajrzyjcie tutaj
"Nie zasługuję na nią. Nie zasługuję na zrozumienie z jej strony i z pewnością nie zasługuję również na uczucia, które we mnie wywołuje."
Otóż moi drodzy w Losing Hope występują ci sami bohaterowie co w Hopeless, te same miejsca, te same reakcje bo jest to TA SAMA HISTORIA tylko w przeciwieństwie do pierwszego tomu zamist z punktu widzenia Sky prowadzona z perspektywy Deana Holdera. Opowada ona o dziewczynie imieniem Sky i chłopaku o imieniu Dean miedzy którymi rodzi się bardzo głębokie uczucie. Uprzedzam, że nie jest to romans, w którego skład wchodzą trójkąty miłosne, ale w tej powieści bardzo ważną rolę odgrywa przeszłość bohaterów, która jest głównym tematem książki.
W tej części więcej dowiadujemy się o bohaterach. Są oni bardzo dobrze wykreowani. Nikt nie jest idealny i każdy ma jakieś swoje wady, co wypada bardzo naturalnie. Lepiej poznajemy miedzy innymi Daniela, który jest najlepszym przyjacielem Holdera i były momenty, gdzie naprawdę potrafił mnie rozśmieszyć, a w pierwszym tomie, czyli Hopeless praktycznie nic o nim nie wiemy.
Ta historia od zaczyna się bardzo smutno, co spowodowało u mnie wzruszenie od samego początku. Dzięki temu, że wiedziałam co dalej się wydarzy dużo mocniej przeżywałam rzeczy jakie spotykały głównych bohaterów i z niecierpliością czekałam na to jaka będzie reakcja Deana.
"W chwili, gdy nasze usta łączą się w pocałunku, ta dziewczyna całkowicie podbija moje serce."
Nie żałuję, że sięgnęłam po kolejną część. Dzięki temu lepiej zrozumiałam dlaczego Holder w niektórych sytuacja zachowywał się tak a nie inaczej. Jego wszystkie dziwne reakcje w Losing Hope zostały idealnie wytłumaczone a nic nieznaczące dialogi i zachowania nabierały innego sensu. Po Hopeless czułam się tak jakby coś było niedopowiedziane, ale po przeczytaniu Losing Hope ten maleńki niedosyt zniknął nieodwracalnie. Traktowałam tę książkę jako dopełnienie, co nie do końca było słuszne. Mimo, że książki przedstawiają prawie to samo muszę powiedzieć, że mile zaskoczyło mnie to, że na końcu powieści dowiadujemy się nieco o dlaszych losach bohaterów.
Co prawda ta książka nie wywołuje takich emocji jak Hopeless, ale moim zdaniem jest warta uwagi, gdyż bez niej nie poznałabym tak dobrze Deana, który po zapoznaniu się z Losing Hope jest jednym z moich ulubionych bohaterów książkowych."Ciekawe, czy człowiek zakochuje się w jednej charakterystycznej cesze drugiej osoby, czy od razu w niej całej. Bo ja chyba właśnie się zakochałem w jej poczuciu humoru. A także w jej szczerości. I chyba też w jej ustach, ale nie jestem pewien, bo nie pozwalam sobie za długo na nie patrzeć. "
A więc jesli chcecie lepiej poznać Holdera to ta książka bardzo Wam to ułatwi i jak już wspomniałam pomoże odkryć drugie dno. Bardzo polecam ją wszystkim, którzy czytali już Hopeless i zapewniam, że mimo iż ta sama historia może wydawać się nudna to naprawde tak nie jest, bo ja ani przez chwilę się nie nudziłam i chyba z jeszcze wiekszym przejęciem czytałam to, co się działo.
A Wy czytaliście już Losing Hope? I czy warto sięgać po trzeci tom czyli Szukając Kopciuszka, w którym podobno główną role odgrywa Daniel?
Przy okazji chciałabym serdecznie podziękować Wam za już 2000 wyświetleń na moim blogu. To dla mnie bardzo duża liczba , która motywuje mnie do działania. Jeszcze raz bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ, Wioleta :D
Przy okazji chciałabym serdecznie podziękować Wam za już 2000 wyświetleń na moim blogu. To dla mnie bardzo duża liczba , która motywuje mnie do działania. Jeszcze raz bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ, Wioleta :D
czytałam i dla mnie to idealne dopełnienie historii, a Szukając kopciuszka jeszcze nie czytałam, bo jest tylko w formie ebook, a nie lubię czytać książek w tej formie :/ Pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, ale postaram się wkrótce to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do udziału w konkursie, w którym do wygrania Panika :)
SzumiąBooki
Chętnie wezmę udział. Również pozdrawiam :-)
UsuńCzytałam obydwie części i "Losing Hope" podobało mi się, bo nie stanowiło przepisania "Hopeless" z punktu widzenia Deana, lecz ciekawe dopełnienie.
OdpowiedzUsuńwithcoffeeandbooks.blogspot.com
Najpierw muszę sięgnąć po część pierwszą! *.*
OdpowiedzUsuńMam dobre przeczucia...
Pozdrawiam,
Isabelle West
Z książkami przy kawie
Jestem pewna, że się nie zawiedziesz :D
UsuńCzytałam Hopeless, Losing Hope, a także Szukając Kopciuszka. Dwie pierwsze książki są przewspaniałe, trzecia nieco się różni i może by była równie dobra, niestety została mi zaspojlerowana... SZK na pewno jest książką pełną humoru.
OdpowiedzUsuńhttp://wielopasja.blogspot.com/
Już się nie moge doczekać kiedy sięgnę po Szukając Kopciuszka :)
UsuńJa póki co mam dopiero w planach "Hopeless".
OdpowiedzUsuńKsiążki Colleen Hoover chodzą za mną już od jakiegoś czasu, ale jakoś brak i chęci, i możliwości, a innych (ciekawszych!) książek jest już w moim stosiku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Tutti
MÓJ BLOG
Nie czytałam jeszcze książek autorki, ale może kiedyś się skuszę na "Hopeless". Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja. Może kiedyś sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńhttp://subiektywniekrystix.blogspot.com/
Serdecznie zachęcam :-)
UsuńCzytałam "Hopless", ale książka nie wywarła na mnie pozytywnego wrażenia. O Wiele bardziej podobało mi się "Maybe Someday" tej autorki. W "Hopeless" zabrakło mi jakiejś głębi uczuć, bohaterowie nie byli interesujący, a zakończenie, które powinno szokować, mnie aż tak bardzo nie porwało, dlatego nie mam zamiaru sięgać po "Losing Hope". Ale za niedługo w Polsce wychodzi "Ugly Love" Colleen Hoover i tę książkę już na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Ja jeszcze "Maybe Someday" nie czytałam, ale jeśli jest lepsza niż "Hopeless" to koniecznie muszę się za nią zabrać. :)
UsuńUwielbiam to :D
OdpowiedzUsuńCzytałam Hopeless, jednak po Losing hope nie miałam jeszcze okazji sięgnąć i koniecznie muszę to nadrobić! Bardzo polubiłam Holdera, dlatego też koniecznie muszę poznać historię od jego strony ♥
OdpowiedzUsuńBądź tu teraz
Hopeless jakoś mnie na kolana nie powaliło, to nie będę czytać części drugiej :)
OdpowiedzUsuńwypisałaś piękne cytaty ;)
OdpowiedzUsuń