Cześć!
To już trzeci tom z cyklu Kwiat Paproci, o którym mam przyjemność Wam opowiedzieć. Jeśli jeszcze nie czytaliście poprzednich części to zachęcam do zapoznania się z moimi opiniami, które znajdziecie TU i TU. Uwaga! Poniżej mogą pojawić się małe spoilery dotyczące poprzednich tomów.
Cykl: Kwiat paproci (tom 3)
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Liczba stron: 496
Wydawnictwo: W.A.B.
ISBN: 9788328044630
Data wydania: 10.05.2017
Kategoria: fantastyka, literatura polska
Ocena: 8/10
"Nie można żyć, żałując cały czas czegoś co się stało bądź nie stało. Trzeba cieszyć się życiem, które się ma."
Gosława i Baba Jaga starają się jakoś uporać z tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce podczas Nocy Kupały. Obie, rzucając się w wir pracy, starają się nie myśleć o tym, co je spotkało. Mimo iż Gosi jakimś cudem udało się przeżyć tamtą tragiczną noc, to jednak dziewczyna ma teraz całkiem nowe problemy. Jej ukochany Mieszko zniknął tuż po Święcie Kupały, żeby uporać się ze swoją przeszłością i od tamtego czasu nie dał żadnego znaku życia. Tymczasem do Bielin przybywa nowy żerca, bardzo przystojny Witek, który postanowił zaprzyjaźnić się z naszą główną bohaterką. Na domiar złego w otoczeniu Gosi pojawiają się żądne zemsty demony. Bogowie na szczęście dali jej spokój... no z wyjątkiem Swarożyca, który nie pozwala zapomnieć o sobie ani o przysłudze, którą mu obiecała.
Kiedyś już wspomniałam, że najbardziej z cyklu "Kwiat Paproci" lubię pierwszy tom, czyli "Szeptuchę". Teraz po przeczytaniu trzeciej części nie jestem już tego taka pewna, chociaż na początku nic nie wskazywało na to, że "Żerca" tak bardzo mi się spodoba.
Przyznam szczerze, że początek czytało mi się dość opornie. Przez pierwsze kilkadziesiąt stron akcja zupełnie stała w miejscu. Główne bohaterki dochodziły do siebie po tym, co się wydarzyło, a Gosia ciągle rozmyślała o Mieszku, który zniknął i od miesięcy nikt nie miał pojęcia gdzie się obecnie znajduje. Czytając tę książkę na początku trochę się wynudziłam, ale na szczęście po jakimś czasie akcja nabrała tempa i potem było już tylko lepiej.

"Mam coraz więcej dowodów na to, że moje życie zaprojektował jakiś chory umysł."
W trzecim tomie również nie brakuje magii, z czego bardzo się cieszę. Gosława na swojej drodze nadal napotyka różnorodne słowiańskie demony. Niektóre z nich miała już wcześniej okazje poznać osobiście, ale pojawiły się też trudne do pokonania nocnice, z którymi musiała się zmierzyć po raz pierwszy.

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniała jak duże wrażenie wywarło na mnie zakończenie tej książki. Nie mogę wybaczyć Katarzynie Berenice Miszczuk, że postawiła zakończyć ją właśnie w takim momencie. Jestem ogromnie ciekawa dalszych losów bohaterów i postaram się jak najszybciej sięgnąć po ostatni tom.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zacząć swojej przygody z cyklem "Kwiat Paproci" to ogromnie Was do tego zachęcam, ponieważ naprawdę warto poznać historię naszej młodej szeptuchy. Polecam!
Tym razem na zachętę przepis Na febrę
SKŁADNIKI:
- świeże stonogi
PRZEPIS:
Ususzyć stonogi. Zetrzeć stonogi w moździerzu (kamiennym) na proszek. Odmierzyć łyżeczkę i wsypać do świeżej wody. Dać choremu do wypicia.
KOMENTARZ:
Szczerze to ja nawet nie mam komentarza do tego przepisu...
Ble...
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu WAB
Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta.
Zapowiada się bardzo ciekawie. Choć nie jestem fanką książek to ta naprawdę mnie zaciekawiła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka zachęciła by mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńUUu książk idelana dla mnie bardzo chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale tyle dobrego o niej słyszałam, że zastanawiam się jednak czy nie spróbować. A wiem, że w bibliotece mam wszystkie części, oprócz tej najnowszej, więc w sumie to trochę słabe, że nawet jeszcze nie spróbowałam ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron