"Moja Lady Jane" - Cynthia Hand, Brodi Asthon, Jodi Meadows

Cześć!
Zanim zacznę, najpierw mała lekcja historii. Nie wiem czy wiecie, ale dawno dawno temu żyła sobie pewna szesnastolatka imieniem Jane Grey, która została zmuszona do małżeństwa z całkiem obcym człowiekiem - Guildfordem Dudleyem. Wkrótce potem stanęła na czele państwa, lecz niestety rządziła Anglią tylko dziewięć dni, ponieważ niedługo potem została skazana na śmierć i ścięta w Tower Green na odosobnionej egzekucji zarezerwowanej dla członków rodziny królewskiej. 
Dzisiaj opowiem Wam o książce, w której historia Lady Jane potoczyła się troszeczkę inaczej...

Polski tytuł: Moja Lady Jane  
Oryginalny tytuł: My Lady Jane
Autor: Cynthia Hand, Brodi Ashton, Jodi Meadows
Tłumaczenie: Maciej Pawlak
Liczba stron: 400 
Wydawnictwo: SQN 
Data wydania: 19.07.2017
Kategoria: fantastyka
Ocena: 9/10 


"Każdemu głupcowi wydaje się, że jest mędrcem, tymczasem tylko mędrzec wie, ze jest głupcem."

Ta historia zaczyna się w alternatywnej Anglii w połowie szesnastego wieku. Były to czasy bardzo niespokojne, a szczególnie zagrożeni byli Eðianie, czyli osoby mające nietypową przypadłość jaką była zmiennokształtność (możliwość przemieniania się z człowieka w zwierzę i odwrotnie). Umiejętność ta była traktowana przez Nieskalanych (ludzi pozbawionych jakichkolwiek mocy) bardzo różnorodnie. Niektórzy sądzili, że zwierzęca magia to coś cudownego, ale niestety znaleźli się też tacy, którzy byli przekonani, że ta przypadłość to przekleństwo, którego natychmiast trzeba się pozbyć.  
W tym całym zamieszaniu znajduje się już wcześniej wspomniana szesnastoletnia Lady Jane Grey - rudowłosa, inteligentna, zabawna, posiadająca własne zdanie w każdej sprawie i kochająca książki dziewczyna. Ta się składa, że jest ona również kuzynką śmiertelnie chorego Edwarda, obecnego króla Anglii, który postanowił wydać ją za obcego mężczyznę, żeby po jego śmierci władzę w państwie przejął jej potomek. I nic nie byłoby w tym dziwnego, gdyby nie to, że przyszły mąż Jane - Gifford Dudley jest Eðianem, który na dodatek nie potrafi kontrolować swoich umiejętności (o świcie przemienia się w konia, a o zmierzchu z powrotem staje się człowiekiem). Małżeństwo to jednak nie jedynie zmartwienie Lady Jane. Wkrótce zostanie wplątana w intrygę, z której nie sposób wyjść cało...
"- Czy mam wybór, sire?
- A czy ktokolwiek ma wybór, gdy w grze bierze udział przeznaczenie?"  

Jak pewnie zdążyliście już zauważyć, książka pisana jest aż przez trzy autorki, które są przyjaciółkami i pewnego dnia postanowiły naprawić historię. Przyznam szczerze, że zaczynając tę książkę nie byłam pewna, czy mi się spodoba, gdyż nie często sięgam po fikcję historyczną, ale "Moja Lady Jane" zaintrygowała mnie już kiedy usłyszałam o niej w zapowiedziach. Teraz po zakończeniu powieści stwierdzam, że historia została naprawiona naprawdę dobrze :)

Gdyby nie pomysłowość autorek nawet nie wiedziałabym, że taka postać jak Lady Jane Grey w ogóle kiedykolwiek istniała. Nie wiemy jaka była w prawdziwym życiu, ale w książce została wykreowana naprawdę świetnie jako inteligentna, mądra i zabawna dziewczyna. Z resztą nie tylko ona przypadła mi do gustu. Król Edward to postać również niczego sobie. Co prawda na początkowym etapie opowieści miał skłonność do seksizmu, ale po wydarzeniach jakie później nastąpiły można mu to wybaczyć.  Oczywiście nie możemy pominąć zmiennokształtnego Gifforda. Jego poczucie humoru i wiersze, które wymyślał co jakiś czas sprawiły, że był moją ulubioną postacią w całej książce. O wszystkich wydarzeniach dowiadujemy się właśnie z perspektywy tej trójki, którą pokochałam całym sercem.
"Miłość nie oczyma patrzy, ale sercem,
A Kupidyn skrzydlaty wiecznie trwa w rozterce."
A jeśli już mowa o miłości to oczywiście nie mogło zabraknąć wątku (a nawet dwóch) miłosnego. Początkowo zapowiadało się na trójkąt miłosny, ale bardzo się cieszę, że autorki postanowiły jednak z niego zrezygnować, a zamiast tego sprawiły, że ta z pozoru nudna opowieść stała się po prostu fantastyczna (i to dosłownie :D).


Ogromnym plusem powieści jest oczywiście barwna fantastyka. Teraz już nie wyobrażam sobie tej historii bez naszych cudownych Eðianów!

Na dodatek w książce było tyle humoru, że nie tylko Gifford, ale także każdy inny koń (i człowiek) by się uśmiał. W większości była to zasługa Jane, której komentarze momentami były nie na miejscu, ale bez obaw, bo inni bohaterowie też mają cięty język.
"- Czy to był koński żart?
- Gdzie-e-e-e tam - zarżała."
 "Moja Lady Jane" to książka, dla której warto zarwać noc. Jeśli ktoś śledzi moje relacje na instagramie to wie, że w moim przypadku właśnie tak było. To lekka, zabawna, fantastyczna i romantyczna książka, wręcz idealna na lato. Serdecznie zachęcam Was do sięgnięcia po całkiem nową historię Lady Jane Grey. Jestem przekonana, że się nie zawiedziecie. 

 Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.

Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta.

19 komentarzy:

  1. Ooo,uwielbiam fikcję historyczną i chętnie przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę książkę i shippuję każdą parę, która się w niej pojawia, co rzadko mi się zdarza. :)
    Cieszę się, że i Tobie się spodobała!
    Pozdrawiam :)
    Zapraszam na mój książkowy kanał na YouTube

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nie czytałam tej książki, teraz jest o niej głośno. Poczekam aż szał minie.
    pozdrawiam,
    polecam-goodbook.blogpspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podobała mi się ta książka ^^ Fajnie, że u Ciebie było tak samo :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja, już kilka razy słyszałam o tej książce, ale dopiero ty zachęciłaś mnie do przeczytania, dziękuję! Lubię takie książki, w których wątki historyczne przeplatają się z fantastyką, więc na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, tyle dobrego słyszałam o tej książce, ale do tej pory jej sobie nie kupiłam. Prawda jest jednak taka, że gdybym miała kupić wszystkie książki, które bym chciała przeczytać, to by tylko wygrana w lotto była w stanie to sfinansować XD
    Pozdrawiam i obserwuję xx
    http://slowoposlowie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha myślę, że po jakimś czasie nawet wygrana w lotto by nie wystarczyła :D
      Dziękuję za obserwację :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  7. Dużo osób się nią zachwyca więc muszę ją dorwać. Koniecznie.
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zabawnie, inteligentnie, historycznie - to jest 100% mojego gustu czytelniczego, więc w końcu MUSZĘ po nią sięgnąć! :D

    NaD okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już dawno czekam na dobrą okazję (ekhem promocja na Znaku lub Arosie) żeby ją przeczytać. W końcu przyjdzie na nią czas :D
    Pozdrawiam!
    https://loony-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie moja ulubiona książka tych wakacji

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka była ok. Wciągająca, zabawna historia i przekomiczni bohaterowie. Niby wszystko zagrało, nie ma się do czego przyczepić, a mimo wszystko nie zaliczę tej książki do moich ulubionych :) Raczej do kategorii "przeczytać i zapomnieć".

    Pozdrawiam, Natalia

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta książka jest naprawdę świetna, zdecydowanie. Zwłaszcza, jeśli ktoś ma ochotę na odprężenie i godziny rżenia ze śmiechu. Czekam na kolejne książki z tej ,,serii". :D

    Ściskam,
    Izzy z Heavy Books

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie wiem czy kiedykolwiek czytałam jakąś fikcję historyczną, dlatego bardzo chętnie zagłębię się w losy Lady Jane :D Zaciekawiłaś mnie!

    Pozdrawiam!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. lubie powieści historyczne, ale wątek fantstyczny niestety nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dość dawna planuję ją przeczytać,ale cały czas mi jakoś umyka. Dzięki za przypomnienie o niej!
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy rodzaj fantastyki z którym jeszcze nie miałam do czynienia. Ogółem ja czytam inny rodzaj fantasy, polskich autorów, taki kanon polskiej fantastyki jak Sapkowski, Grzędowicz czy Piekara. Czytałaś moze któregoś z nich? :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, które tutaj pozostawicie. Zawsze staram się odwdzięczyć zarówno za komentarz jak i obserwację. Zależy mi na Waszej SZCZEREJ opinii, więc piszcie bez obaw. Nie zapomnijcie zostawić link do siebie, abym mogła bez problemu odszukać Wasze blogi. <3 Dziękuję, że jesteście.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.