Recenzja trylogii "Dotyk Julii"

Cześć!
Kilka dni temu  w końcu udało mi się skończyć "Dar Julii". Jestem z tego ogromnie zadowolona, bo miałam zamiar zabrać się za tę trylogię już kilka miesięcy temu. 


Główna bohaterka to siedemnastoletnia Julia, która ma nieco nietypowy dar. Swoim dotykiem potrafi zabić każdego, nawet dorosłego człowieka. Kiedy miała czternaście lat jej rodzice oddali ją w ręce władz. Teraz znajduje się w szpitalu psychiatrycznym. Codziennie przez okno wypatruje ptaka, ale w świecie, w którym mieszka Julia nie ma ptaków, roślin czy zwierząt. Po upływie 264 dni do celi dziewczyny zostaje przydzielony współlokator. Jak się okazało jest to Adam. Chłopak, którego dziewczyna pamięta z dzieciństwa. Ale co on tutaj robi?
Jak się okazuje bezwzględny przywódca Komitetu Odnowy - Warner chce wykorzystać moc dziewczyny, aby zawładnąć światem. Julia jednak po raz pierwszy w życiu się buntuje. Postanawia nie dać się zastraszyć i u boku chłopka, którego kocha walczyć o lepsze życie

Pierwszy tom był bardzo dobry (pomijając zachowanie Julii, o którym wspomnę później). Z początku myślałam, że ta część w ogóle mi się nie spodoba. Zastanawiałam się dlaczego w książce niektóre zdania są przekreślone. Teraz wiem, że miało to za zadanie bardziej pokazać charakter głównej bohaterki, ale jak dla mnie jest to trochę dziwne. To tak jakby Julia wstydziła się tego, co siedzi w jej głowie i przekreślone zdania miały wskazywać myśli, których chce się wyprzeć. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim, aczkolwiek nie uważam, że jest to złe.
Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć. 

Julia i Adam uciekają z kwatery Komitetu Odnowy, a przyjaciel Adama - Kenji pomaga im dotrzeć do Punktu Omega, gdzie w końcu mogą być bezpieczni. Dziewczyna poznaje innych ludzi ze szczególnymi zdolnościami. Po wydarzeniach z poprzedniej części wie już, że jej moc może być o wiele bardziej silniejsza, dlatego stara się ją kontrolować. Szczęście zakochanych jednak nie trwa długo. Na jaw wychodzą pewne fakty, które nie pozwalają im nadal być razem, a Julia co raz częściej rozmyśla o Aaronie Warnerze...

Po przeczytaniu tej części zastanawiam się DLACZEGO wszędzie muszą występować trójkąty miłosne, a główna bohaterka przez kilka stron musi się zastanawiać którego kocha, a który jest tylko  "bardzo ważną osobą w jej życiu, ale nic poza tym"...  Ja jednak darzę miłością Kenj'ego, który o dziwo nie wchodzi w skład Trójkąta. Jest przyjacielem Julii (za co go podziwiam), czasami potrafi nią potrząsnąć, a to jak się z niej nabijał było przezabawne. Tak naprawdę tylko dzięki humorowi jaki wprowadzał ten bohater zdołałam przebrnąć przez tę książkę.

  Piekło jest puste, wszystkie diabły są tu.
 
Julia jest już pewna, że musi walczyć z Komitetem Odnowy. Tylko ona ma wystarczająco dużą moc, żeby się mu sprzeciwić. Do walki przystępują także jej przyjaciele oraz ludzie pragnący lepszego życia. Dziewczyna jednak potrzebuje pomocy człowieka, któremu najtrudniej będzie zaufać - Warnera. Podczas współpracy okazuje się, że Aaron wcale nie jest taki za jakiego go uważała, a jej uczucie do niego staje się co raz głębsze. Julia pamięta także o Adamie, ale czy to właśnie jego kocha?

Ta część wydawałaby się najlepszą. Julia i jej przyjaciele zaczynają walczyć. Wszytko idzie w dobrym kierunku, więc dlaczego użyłam słowa "wydawałaby się" zamiast "była" najlepszą? Właśnie dlatego kochani, że jest to ostatnia część trylogii, a jak to zazwyczaj bywa w ostatnim tomie rozwiązują się trójkąty miłosne. Julka wybrała swojego ukochanego, a ja jestem na nią zła, bo byłam i nadal jestem team ...
ZAMORDUJĘ cię... – Nie – mówi, celując we mnie palcem. Znowu się cofa. – Niedobra Julia. Nie lubisz zabijać ludzi, pamiętasz? Jesteś temu przeciwna, pamiętasz? Wolisz rozmawiać o uczuciach, o tęczach...

Co myślę o trójce głównych bohaterów?
Zacznę najpierw od naszej tytułowej Julki, czyli dziewczyny która ciągle się nad sobą użala. Ma ogromną moc, może pokonać każdego i sprawić żeby ludzie mogli żyć normalnie, a jednak jej największym zmartwieniem jest to, że czuje się samotna i nikt nie chce z nią rozmawiać. Jej uczucia względem bohaterów zmieniają się jak rękawiczki. Najpierw jest pewna, że kocha jednego, a nagle przypomina sobie o drugim. Na początku była wielką egoistką, dlatego byłam zaskoczona, że w trzecim tomie jej nastawienie uległo (nagłej) zmianie. 
Teraz kilka sów o Adamie. Na pewno bardzo kochał Julię. Poświęcił swoją pracę w wojsku, aby razem z nią uciec i żyć spokojnie. Jednak zamiast potrząsnąć tą egoistyczną dziewczyną i sprawić, żeby przestała się nad sobą użalać robił wszystko żeby i ona i jego dziesięcioletni brat, którym się opiekował byli bezpieczni i nie musieli walczyć. Może właśnie dlatego Julia tak długo zwlekała z walką o wolność. 
No i w końcu Warner. Na początku wydawał się strasznym tyranem, ale po faktach jakie wyszły na jaw okazało się, że wcale taki nie był. On też bardzo kochał Julię i to właśnie on spowodował, że dziewczyna podjęła walkę i zapanowała nad swoją mocą. Dowiadujemy się także nieco z jego przeszłości i wiemy, że chociaż jest synem głównego przywódcy Komitetu Odnowy, nie popiera jego rządów swojego ojca.
Podsumowując jeśli macie ochotę przeczytać trylogię o dość oryginalnym pomyśle z trochę egoistyczną (w dwóch pierwszych częściach) bohaterką i trójkątem miłosnym w tle, gdzie przeplata się spora dawka humoru to trylogia "Dotyk Julii" jest właśnie dla Was. Te książki niestety mnie nie zachwyciły, ale czytało mi się je miło, a dzięki zawartemu humorowi przebrnęłam przez nie w zaledwie trzy dni.
Całej trylogii przyznaję ocenę: 7/10.

Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta.  

PS. W tym miesiącu nie będzie podsumowania. Planuję końcem sierpnia zrobić podsumowanie całych wakacji.

10 komentarzy:

  1. Nie czytałam jeszcze tej serii, aczkolwiek jestem niej dość ciekawa, ponieważ zbiera dość mieszane opinie, co ostatnio często się zdarza, więc w takich przypadkach trzeba przeczytać samemu i się przekonać ;))
    Ten trójkąt miłosny dość skutecznie mnie odstrasza od kilku miesięcy, lecz postaram się przełamać zwłaszcza jeśli będzie tam naprawdę duża dawka humoru ;))
    Pozdrawiam cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam cię do Tagu, szczegóły na moim blogu ;D

      Usuń
  2. Czytałam ją jakiś rok temu, właściwie to dwukrotnie, bo za pierwszym razem nie wydano jeszcze trzeciego tomu, więc gdy wracałam do tej historii, to chciałam ją nieco odświeżyć ;). Julia doprowadzała mnie do szewskiej pasji, najchętniej pomijałabym jej dialogi i przemyślenia -,-. Podobnie miałam z Adamem, chociaż nie aż tak bardzo. Adam nie był taki zły, ale z Warnerem nie miał szans. Trzeci tom sprawił, że dołączyłam do #temaWarner :D
    Natomiast masz racje, bezapelacyjnie najlepszą postacią był Kenji, i nie mam pojęcia czemu Julia się w nim nie zakochała! Aczkolwiek może to i dobrze, zmarnował by się z nią chłopina :D
    Też z początku nie rozumiałam tych przekreśleń, ale gdy ogarnęłam o co w tym chodzi to uznałam, że pomysł jest świetny.
    Pozdrawiam cieplutko i czekam na twoje podsumowanie wakacji :)
    Q.

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Serię przeczytałam całkiem niedawno i też zastanawiałam się nad tym dlaczego musi być trójkąt ale to chyba normalne.. Ogólnie bardzo mi się spodobała książka ale od momentu gdy zaczęła być ze złym charakterem :)

    Truskaweczka (klik)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię tej serii. Pierwszy i drugi tom były nudne, a bohaterka nieznośna. Po za tym była z Adamem, ktorego też nie lubię. Dopiero trzeci tom mi się spodobał. Akcja ruszyła, charakter się jej zmienił, no i Warner 💕
    Pozdrawiam❤
    Alicja, recenzje-by-my.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do LBA
      http://recenzje-by-my.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award-3-i-4.html

      Usuń
  5. Słyszałam dużo o tej trylogii i mam zamiar przeczytać ją w sierpniu :)
    Buziaki ;*
    bookowe-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o niej wiele, lecz nigdy nie było mi z nią po drodze.
    Jak znajdę czas to na pewno przeczytam :)
    Pozdrawiam!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Serii nie czytałam, ale wszyscy znajomi, którzy mieli do czynienia z tą serią byli nią zachwyceni. To chyba znak, że trzeba po nią sięgnąć :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cześć, to jeszcze raz ja!
    Nominowałam Cię do LBA :) Więcej informacji masz tutaj: http://calm-inside-the-storm.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award-2.html
    Mam nadzieję, że odpowiesz na pytania zadane przeze mnie :D Będzie mi miło :)
    Pozdrawiam, Cynthia Ann z bloga Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, które tutaj pozostawicie. Zawsze staram się odwdzięczyć zarówno za komentarz jak i obserwację. Zależy mi na Waszej SZCZEREJ opinii, więc piszcie bez obaw. Nie zapomnijcie zostawić link do siebie, abym mogła bez problemu odszukać Wasze blogi. <3 Dziękuję, że jesteście.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.