"Fobos. Tom 2" - Victor Dixen

Cześć.
Pamiętacie jak jakiś czas temu opowiadałam Wam o książce Victora Dixena, w której dwunastu nastoletnich śmiałków  wyrszyło na Marsa? Jeśli nie, to wystarczy, że klikniecie TU. Ja natomiast dzisiaj opowiem Wam trochę o drugim tomie.
Polski tytuł: Fobos. Tom 2  
Oryginalny tytuł: Phobos 2  
Cykl: Fobos (tom 2)
Autor: Victor Dixen
Tłumaczenie: Eliza Kasprzak - Kozikowska
Liczba stron: 522  
Wydawnictwo: Otwarte, Moondrive  
Data wydania: 2.06.2016
Kategoria: Literatura młodzieżowa Ocena: 8/10

 "A my? (...) Jesteśmy marzycielami, czy głupcami?"


Po wydarzeniach jakie miały miejsce w pierwszej części bohaterowie nie mają pojęcia co powinni teraz zrobić. Wiedzą, że zostali oszukani i doskonale zdają sobie sprawę z tego jaki los czeka ich po wylądowaniu na Marsa. W czasie buntu załogi statku Cupido transmisja programu zostaje przerwana, co budzi sprzeciw opinii publicznej. Serena McBee, której jedynym celem było wzbogacenie się, musi szybko zacząć działać, aby uratować swoją reputację.
Listy Serca niebawem mają zostać ujawnione, lecz uczestnicy wiedzą już, że ich uczucia zostały odwzajemnione. Po faktach jakie wyszły na jaw nasuwa się tylko jedno pytanie: Co teraz? Przed uczestnikami programu Genesis trudny wybór. Wrócić na Ziemię, czy wylądować na Marsie? Léonor i jej przyjaciele wiedzą, że żadna w tej sytuacji podjęta decyzja nie będzie dobrym rozwiązaniem, ale jedno jest pewne -  tak szybko się nie poddadzą.

Po gwałtownym zakończeniu pierwszego tomu nie mogłam się doczekać, aż w końcu sięgnę po kolejną część. Teraz, gdy jestem już po lekturze, znów nie mogę doczekać się kontynuacji. Muszę przyznać, że Victor Dixen ma naprawdę niezwykły talent do kończenia swoich książek w najbardziej nieoczekiwanych momentach!

Drugi tom zaczyna się w chwili, kiedy główni bohaterowie dowiadują się, że przez cały czas byli karmieni stekiem kłamstw. Wszystko, co im obiecywano okazało się gruszkami na wierzbie, a nadzieje na lepsze życie legły w gruzach. Jak nie trudno się domyślić bohaterowie są załamani i początkowo nie chcą w to wierzyć, ale ostatecznie postanawiają zagłosować, gdyż część z nich jest za lądowaniem na Marsie, podczas gdy inny wolą wracać na Ziemię. Wyniku głosowania oczywiście Wam nie zdradzę, ale dodam, że obie możliwości niosą ze sobą ogromne niebezpieczeństwo.

Jeśli chodzi o bohaterów to tak jak w poprzednim tomie najbardziej polubiłam Léo, ponieważ jako jedyna z całej dwunastki potrafi myśleć logicznie i nie ulega złudzeniu. Jest niezłomna, zdecydowana i naprawdę odważna (co można zauważyć już na początku powieści), to właśnie ona odkryła raport Noego, dzięki czemu uczestnicy mogli poznać prawdę o losie jaki ich czeka. 
Moją ulubienicą jest także Kelly - zaskakująca i bezpośrednia dziewczyna, która momentami potrafiła szybko rozładowywać napięcie między bohaterami i często wywoływała uśmiech na mojej twarzy.
Jeśli chodzi o męskich bohaterów to w dużym stopniu wyróżniał się (niestety negatywnie) Aleksiej, którego zachowanie momentami naprawdę mnie szokowało. 
Dużym plusem  jest natomiast pojawienie się dwójki innych bohaterów, o których trochę dowiadujemy się już w pierwszej części, ale dopiero tutaj mamy okazję bliżej poznać córkę Sereny - Harmony oraz jej towarzysza - Andrew. 


 "(...) 12 + 2 = 14. Od razu chwytam sens tego równania, które dla widzów musi być prawdziwą zagadką, ale dla mnie jest czymś oczywistym."

Książkę czyta się naprawdę szybko, ponieważ styl autora jest bardzo przyjemny, potrafi niesamowicie wciągać i zachęca do lektury.  Dixen potrafi też w doskonały sposób przeskakiwać w róże typy narracji. Z punktu widzenia Léonor dowiadujemy się co dzieje się na statku Cupido, chwilę później przenosimy się do bazy na przylądku Canaveral, by zaraz z niepokojem śledzić losy Andrew i Harmony. Oprócz tego możemy jeszcze zobaczyć jak Kanał Genesis widzą zwyczajni ludzie w tym także kelnerka Cindy, która nie odegrała tutaj znaczącej roli, ale mam nadzieję, że w trzeciej części ulegnie to zmianie. Wbrew moim obawom te przeskoki w narracji podczas czytania wypadły dość naturalnie i nie miałam żadnego problemu z odbiorem. 

Jedyne czego mi zabrakło to zadziorność bohaterów, występująca w poprzednim tomie. Ich dialogi są po prostu wyprane z emocji, ale trudno się dziwić, gdyż każde ich zdanie jest transmitowane na żywo, a jedno słowo za dużo może kosztować ich życie. 

Nawet sobie nie wyobrażacie w jak wielkim byłam szoku czytając zakończenie. Muszę przyznać, że autor całkowicie mnie zaskoczył, gdyż nigdy nie spodziewałabym się takiego obrotu sprawy. Teraz główna bohaterka nie może być już pewna kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. 

Podsumowując "Fobos. Tom 2" to naprawdę świetna kontynuacja, w której znajdziecie jeszcze więcej kosmicznego  klimatu, świetnych bohaterów, niebezpieczeństwa, humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Poznacie niesamowitą dwunastkę dźwigającą ciężar tajemnicy, która może kosztować ich życie. Pytanie tylko, czy można mieć jakikolwiek sekret, gdy każdy twój ruch jest obserwowany? Tego i jeszcze wiele więcej dowiecie się sięgając po książki Victora Dixena, do czego serdecznie Was zachęcam. Myślę, że się nie zawiedziecie, a czas, który przy nich spędzicie z pewnością nie okaże się czasem zmarnowanym. 
Serdecznie polecam!

 Za możliwość przeczytania dziękuję  Moondrive Shop.
https://shop.moondrive.pl/
 Książka dostępna jedynie w Moondrive Shop.

Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta.  

14 komentarzy:

  1. Fajnie, że to dobra kontynuacja. Cała seria jest ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Po recenzji I tomu zapisałam sobie tytuł, drugi również trafił na listę książek do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcę przeczytać, jednak poczekam aż cała seria zostanie zakończona. Będę mogła wówczas pochłonąć tom za tomem i nie czekać na kontynuację! :)
    PS. dołączam do grona obserwatorów! :)
    PS2. zapraszam też do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Czekanie na kontynuację jest najgorsze!
      Dziękuję za obserwację :D

      Usuń
  4. Nie wiedzialam o istnieniu tej książki i z jednej strony żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej z drugiej cieszę się, że będę mogła przeczytać od razu dwa tomy. Szczególnie, że jeszcze4 jestem pod wrażeniem "Piątej fali" - uwielbiam sf.

    Ciekawa recenzja i fajny blog :) Dodaję do obserwowanych i zapraszam też do mnie

    pozdrawiam\

    czytankanadobranoc.blogspot.ie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja "Piątej fali" jeszcze nie czytałam, ale mam w planach. Dziękuję za obserwacje :)

      Usuń
  5. Przeczytam jak nadrobię pierwszy tom i mi się spodoba :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  6. Koniecznie chcę przeczytać najpierw pierwszy tom. Jestem ciekawa tej historii :)
    Pozdrawiam, Skryta Książka

    OdpowiedzUsuń
  7. O tomie pierwszym słyszałam sporo, ale na razie książki nie planuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. W sumie ciekawi mnie ta historia więc kiedyś może sie uda :D

    Ładnie tu *-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wiedziałam o istnieniu tej książki, ale wydaje się całkiem fajna!!

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com/2017/02/ciy-mini-babeczki.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszą część mam w wersji ebooka, jednak niezbyt lubię czytać na czytniku. Nie miałam także jakiegoś parcia na zapoznanie się z nią. Chociaż jak tak czytam tę recenzję to mam poczucie, że źle zrobiłam i powinnam w tym momencie biec po czytnik :D

    Pozdrawiam serdecznie,
    Cmentarz Zapomnianych Książek

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc oczekuję od kontynuacji podobnych wrażeń :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    napolceiwsercu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, które tutaj pozostawicie. Zawsze staram się odwdzięczyć zarówno za komentarz jak i obserwację. Zależy mi na Waszej SZCZEREJ opinii, więc piszcie bez obaw. Nie zapomnijcie zostawić link do siebie, abym mogła bez problemu odszukać Wasze blogi. <3 Dziękuję, że jesteście.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.