Jejku nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko leci. Dopiero skończyły się wakacje, zaczął wrzesień, a tu już koniec października. Miesiąc ten był dla mnie bardzo zapracowany i nie udało mi się napisać wielu postów, ale pod względem czytelniczym nie wypadł najgorzej.
Najpierw może statystyki:
- 9500 wyświetleń ♥
- 1098 komentarzy (razem z moimi odpowiedziami) ♥
- niestety tylko 4 posty :(
- 1098 komentarzy (razem z moimi odpowiedziami) ♥
- niestety tylko 4 posty :(
-103 obserwatorów ♥♥♥
Bardzo dziękuję za każdy komentarz,
obserwacje oraz wejście na mojego bloga. To sprawia mi ogromną radość i
motywuje mnie do dalszego działania!
A teraz przejdźmy do książek, które udało mi się przeczytać w październiku, a były to:
"Ogień i woda" - Victoria Scott (368 stron)
"Prawdodziejka" - Susan Dennard (400 stron)
"Love, rosie" - Cecelia Ahern (512 stron)
"Starter" - Lissa Price (400 stron) - recenzja wkrótce"Blanka" - Izabela Sowa (340 stron)
A więc przez cały październik przeczytałam 5 książek. Łączna liczba stron to dokładnie 2020 , co daje ok. 65 stron
dziennie. Nie jest to najgorszy wynik, ale oczywiście mógłby być o wiele lepszy.
Na wyróżnienie zasługuje książka, która wzbudziła we mnie najwięcej emocji, a jest nią "Love, rosie". Jej recenzję znajdziecie na moim blogu i jeszcze raz serdecznie Wam ją polecam.
Najgorszą książka okazała się "Blanka", którą przeczytałam dzięki DKK (Dyskusyjny Klub Książki). Muszę niestety przyznać, że powieść Izabeli Sowy nie przekonała mnie do siebie. Przez większość książki strasznie się nudziłam. Może kiedyś sięgnę po inne utwory tej autorki. Mam nadzieję, że okażą się lepsze.
A Wam jak minął październik? Ile książek przeczytaliście? Koniecznie napiszcie się w komentarzach!
Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta :)
Przeczytałam też 5 książek :) jak dla mnie to dobry wynik, bo wrzesień był okropny... W listopadzie postaram się nadrobić wsyztskie książkowe zaległości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Fan of books ;)
Ja już utknęłam w szkolnej rutynie i czytam po pięć książek miesięcznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie "Prawdodziejka" oraz "Starter", natomiast "Love, Rosie" mimo tylu pozytywnych opinii na razie schodzi na dalszy plan. Jakoś nie ciągnie mnie kolejna historia miłosna ;)
Też przeczytałam 5 książek :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że nie skreślasz autorki bo nie podobała ci się jakaś jedna jej książka.
Pozdrawiam!
Ja wolę nie mówić..Za dużo się u mnie dzieję :D
OdpowiedzUsuńGratuluję bardzo dobrych statystyk :)
OdpowiedzUsuń"Ogień i woda" oraz "Love, Rosie" już dawno za mną, ale obydwie bardzo mi się podobały. Ta pierwsza była idealna na odprężenie się, dla niektórych, bardziej wymagających czytelników może być prymitywna, ale niekiedy ta prostota wykonania w tej pozycji urzeka. Za to "Love, Rosie" to najlepszy romans jaki czytałam, oryginalny, piękny, ciepły i po prostu zapadający w pamięć ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
BOOKBLOG
W październiku przeczytałam 6 książek.Bardzo lubię czytelnicze podsumowania.Ja takich nie robię,ponieważ na razie chcę się ograniczyć tylko do recenzji.świetny post!
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Ładne statystyki :)
OdpowiedzUsuńŁadne wyniki, ja przeczytałam 10 powieści ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Ja przeczytałam chyba 6 książek.
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku ;)
Pozdrawiam!
recenzje-by-my.blogspot.com
W tym miesiącu, aż wstyd...nie przeczytałam żadnej książki:/
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie książką "love rosie" :)
Kochana dodaje Cie do obserwowanych i wrocilam na bloga: www.xnevaeh.blogspot.com :*
W październiku przeczytałam chyba tylko jedną książkę :(
OdpowiedzUsuńZ tych co wymieniłaś czytałam tylko Love, Rosie
Kisiel truskawkowy