"Tytany" - Victoria Scott

Cześć.
Dzisiaj kolejna recenzja. Tym razem będzie to książka, która okazała się bardzo miłym zaskoczeniem. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i uważam, że było naprawdę udane. 

Polski tytuł: Tytany 
Oryginalny tytuł: Titans
Tłumaczenie: Matylda Biernacka  
Autor: Victoria Scott  
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: IUVI  
Data wydania: 2.06.2016
Kategoria: fantastyka
 Ocena: 9/10 

Historie nie zawsze kończą się po naszej myśli.
Życie nie zawsze jest bajką.
Życie r z a d k o  jest bajką.  
Czasem dążenie do wartego zachodu celu jest celem samym w sobie, nawet jeśli na zakończenie noga się powinie. 
  

Astrid to nastolatka, której życie ostatnio legło w gruzach. Ojciec stracił pracę, matka nie może utrzymać rodziny, starsza siostra cały czas przebywa poza domem, w którym coraz częściej zaczynają wybuchać kłótnie. Krótko mówiąc: jej rodzina się rozpada. Żeby zdobyć szybie pieniądze ojciec, nie licząc się ze zdaniem bliskich, postanowił postawić wszystkie oszczędności w zakładach dotyczących wyścigów pół koni, pół maszyn. Te stworzenia pojawiły się w Detroit kilka lat temu i od tej pory są główną atrakcją miasta. Tytany od zawsze fascynowały Astrid. Była pod wrażeniem tego jak bardzo te półmechaniczne konie wydają się być prawdziwe. Dziewczyna od najmłodszych lat marzy, aby chociaż dotknąć jednego z nich, ale też ich nienawidzi... Gdy w końcu przychodzi nakaz eksmisji, Astrid nie może pozwolić na stratę domu i za wszelką cenę szuka odpowiedniego rozwiązania. Pewnego dnia los postanawia się do niej uśmiechnąć. Ma ona szanse wystartować na jednym z tytanów w derbach. Chociaż wyścigi często niosły z sobą ofiary śmiertelne, Astrid postanawia zaryzykować. Jest to dla niej nie tylko szansa na sławę, ale także na odbudowanie stosunków rodzinnych... Jak skończy się ta heroiczna walka o lepszą przyszłość?

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i uważam je za całkowicie udane. Sięgając po tę książkę nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać, ale "Tytany" zdecydowanie przerosły moje oczekiwania. 

Narracja jest pierwszoosobowa prowadzona z punktu widzenia głównej bohaterki - Astrid. Jak często możemy zauważyć główne bohaterki bywają bardzo denerwujące. Często po kilkanaście stron musimy czytać jak rozpaczają nad swoim losem, więc gdy dowiedziałam się, że Astrid jest w trudnej sytuacji finansowej już przygotowywałam się na kilometrowy monolog w tym stylu, ale ku mojemu zdziwieniu nic takiego nie miało miejsca. Oczywiście dziewczyna bardzo przejmowała się sytuacją swojej rodziny, nękały ją pewne wspomnienia z przeszłości, a także pojawiały się wątpliwości związane z wyścigiem. Mimo tego sądzę, że Astrid to naprawdę silna osoba. W przeciwieństwie do swojej starszej siostry (której nawiasem mówiąc nie interesowało nic poza swoim chłopakiem) postanowiła działać. Przekonała mnie do siebie swoją niezwykłą wolą walki i tym jak z wyścigu na wyścig zaczęła coraz bardziej zaprzyjaźniać się ze swoim tytanem - Skoblem. Była uzdolniona matematycznie, co bardzo przydało jej się na torze, a dzięki wsparciu swojej przyjaciółki i starego Gałgana była w stanie uwierzyć, że to wszystko naprawdę ma sens. 

Autorka jednak nie przestaje zaskakiwać. Po ukończeniu czytania byłam dosłownie w szoku, ponieważ nie dopatrzyłam się nigdzie trójkąta miłosnego, a główny wątek miłosny, który zapowiadał się dość schematycznie i już zaczęłam przewidywać jego zakończenie, potoczył się w całkiem innym kierunku powodując u mnie jeszcze większe zdziwienie.

"Tytany" to także książka, w której nie brakuje humoru. Mimo trudnej sytuacji w jakiej znajduje się Astrid, niektóre wydarzenia i dialogi bohaterów były dość zabawne. 

- Co ty wyprawisz, czubku?
- Moja najdroższa, nic ci nie jest? Widziałem jak upadłaś! - Nachyla się tak, że jego usta dotykają mojego ucha. - Uśmiech do kamer. 

Muszę przyznać, że Scott zakończyła historię w bardzo fajny i co najważniejsze w nieprzesłodzony sposób. Książkę czytało się bardzo szybko i lekko. Opisy wyścigów były naprawdę emocjonujące i zdarzały się momenty, w których bardzo bałam się o los głównej bohaterki. "Tytany" to nie tylko książka przy której możemy miło spędzić czas, ale jest to także poruszająca opowieść o rodzinie, przyjaźni i dążeniu do celu, która  potrafi dotrzeć do każdego czytelnika i skłonić go do refleksji. 

Podsumowując "Tytany" to wspaniała historia pełna emocji, humoru i zwrotów akcji, przy której możecie odpocząć od schematycznych wątków miłosnych. Autorka nie przestaje zaskakiwać, dzięki czemu książkę czyta się z wielkim przejęciem, a niezwykle realistyczny świat w mgnieniu oka porywa do lektury.
Serdecznie polecam!

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu IUVI
Pozdrawiam i życzę czytelniczego dnia, Wioleta.

10 komentarzy:

  1. Jejku zainteresowałaś mnie tą książką :) Pomimo, że fantastyka nie jest moim ulubionym gatunkiem, to jakoś mam ochotę na coś innego niż zazwyczaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tej książce już czytałam wielokrotnie. Mam na nią wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cztałam inną ksiązke tej autorki i podoabała mi się, choć nie bya wyjątkowa. Na tę książkę też mam apetyt :)
    ozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. mam ją w planach i wiem, że muszę to zrobić jak najszybciej! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio coraz głośniej o tej książce, a ja nie słyszałam o niej jeszcze niepochlebnej opinii. To chyba znak, że powinnam ją przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  6. O książce słyszę pierwszy raz ale chyba nie jest to mój klimat

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooo! Zapowiada się bardzo ciekawie :) W# końcu coś innego do poczytania, anie jakieś książki typu miłość czy kryminały :)

    Pozdrawiam!
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna chcę przeczytać tę książkę. Dobrze, że główna bohaterka jest silną osobą. Znacznie lepiej czyta się o takich postaciach, niż o użalających się nad sobą. Do tego nieschematyczny wątek miłosny i emocjonujące wyścigi. Dla mnie brzmi idealnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nominowałam Cię do TAgu, będzie mi miło jeśli odpowiesz ;)

    http://justboooks.blogspot.com/2016/09/owocowy-tag-ksiazkowy.html#more

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, które tutaj pozostawicie. Zawsze staram się odwdzięczyć zarówno za komentarz jak i obserwację. Zależy mi na Waszej SZCZEREJ opinii, więc piszcie bez obaw. Nie zapomnijcie zostawić link do siebie, abym mogła bez problemu odszukać Wasze blogi. <3 Dziękuję, że jesteście.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.