"Do wszystkich chłopców, których kochałam" - Jenny Han [RECENZJA]

Witajcie kochani!
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją powieści, którą miałam w planach przeczytać od bardzo dawna. Gdy dowiedziałam się, że Wydawnictwo Kobiece postanowiło wydać tę książkę, byłam bardzo szczęśliwa, ale czy słusznie?

Polski tytuł: Do wszystkich chłopców, których kochałam 
Oryginalny tytuł: To All The Boys I've Loved Before
Autor: Jenny Han 
Tłumaczenie: Matylda Biernacka
Liczba stron: 393
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 17.08.2018
Kategoria: literatura młodzieżowa 
Ocena: 9/10

Może właśnie dlatego mnie pocałowałeś - żeby zdobyć nade mną władzę. Żeby zmusić mnie to zainteresowania się Tobą. Podziałało.


Lara Jean Song to nastolatka koreańskiego pochodzenia, która wbrew pozorom nie miała w życiu łatwo. Jej matka zmarła, kiedy Lara była jeszcze bardzo mała, ale dzięki kochającemu ojcu i siostrom, dziewczyna może prowadzić normalne życie. 
Lara Jean nigdy nie wyróżnia się z tłumu, ma niewielu przyjaciół i rzadko imprezuje. Jednak, tak jak każda nastolatka, ona też posiada swoje sekrety. Dziewczyna w starym pudle na kapelusze, które dostała od swojej matki, trzyma listy miłosne. Nie są to jednak zwyczajne listy. To listy, które Lara napisała sama do wszystkich chłopców, których kiedyś kochała tylko po to, aby wyleczyć się z niechcianego uczucia. Żaden z pięciu napisanych przez nią listów nigdy nie miał trafić do adresata. 
Jednak pewnego dnia życie Lary Jean przewraca się do góry nogami, kiedy dziewczyna odkrywa, że ktoś ukradł pudło i wysłał wszystkie spisane słowa, które miały wyleczyć jej złamane serce. Wszyscy chłopcy, do których nastolatka żywiła jakiekolwiek uczucia dowiadują się o tym w tym samym momencie. Całe zajście można by obrócić w żart, gdyby nie to, że jeden z listów trafił do chłopaka starszej siostry Song...

Ogromnie spodobało mi się to, że książka nie jest schematyczna, ani przewidywalna. Ta historia nie raz bardzo mnie zaskoczyła i z wielkim zaciekawieniem śledziłam losy bohaterki. Muszę przyznać, że dziewczyna nie miała łatwo, a znalezienie dobrego wyjścia z sytuacji, w której się znalazła było wręcz niemożliwe.


Lara Jean napisała listy miłosne do pięciu chłopców, których kiedyś kochała, a byli nimi:
- Peter (najprzystojniejszy chłopak w szkole),
- Kenny (chłopak poznany na obozie),
- Lucas (chłopak z balu)
- John (chłopak z boiska)
- Josh (chłopak starszej siostry Lary...).

Dziewczyna chcąc wybrnąć z krępującej sytuacji w jakiej się znalazła, godzi się na pewien pomysł Petera, co prowadzi do jeszcze większych konsekwencji...

Jeśli sięgniemy po tę książkę możemy bardzo miło spędzić czas. W tej historii nie brakuje humoru, ani zwrotów akcji, dzięki czemu nawet nie czujemy upływającego podczas czytania czasu.

Nie chciałam dłużej się bać. Chciałam być odważna. Chciałam... zacząć żyć. Chciałam się zakochać i być kochaną.

"Do wszystkich chłopców, których kochałam" to nie tylko lekka i zabawna książka, ale także bardzo pouczająca historia, w której idealnie pokazane jest jak nawet malutkie kłamstwo może doprowadzić do sytuacji, które zmuszają nas do okłamywania nawet bardzo bliskich osób.

Czytając tę książkę bardzo utożsamiłam się z główną bohaterką i chociaż nie zawsze się z nią zgadzałam (były także momenty kiedy Lara Jean mnie wręcz irytowała) to po części rozumiałam jej sposób myślenia i mogę śmiało stwierdzić, że byłabym w stanie się z nią zaprzyjaźnić.

Muszę przyznać, że autorka miała doskonały pomysł na napisanie tej książki, ale niestety  motyw z listami nie do końca został dobrze wykorzystany. Liczyłam na o wiele więcej, ale to dopiero pierwszy tom i mam nadzieję, że w kolejnych akcja zdecydowanie się rozkręci.

Mam dla Was także wspaniałą wiadomość! Już niebawem na platformie NETFLIX pojawi się ekranizacja właśnie tej książki! Muszę przyznać, że jestem jej ogromnie ciekawa i postaram się jak najszybciej ją obejrzeć. Poniżej zwiastun :)


Podsumowując książka Jenny Han to zabawna, pouczająca i słodko-gorzka opowieść o pewnej nastolatce, której życie z dnia na dzień bardzo się zmienia. Sięgając po tę książkę na pewno się nie zawiedziecie, gdyż Lara Jean nie pozwoli Wam się nudzić nawet przez chwilę. Polecam! 

Książkę już teraz możecie kupić - TUTAJ

Za możliwość przeczytania tej cudownej książki serdecznie dziękuję

Pozdrawiam i życzę zaczytanego dnia, Wioleta.

9 komentarzy:

  1. Na pewno zachęca mnie to, że nie jest przewidywalna.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam przeczucie ze ja mogłabym być zawiedziona (taka kobieca intuicja) tą pozycją, ale na ekranie historia mogłaby być całkiem fajna wiec prędzej obejrze ekranizację o której wspominasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaintrygowała mnie ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że ta książka by mi się na pewno spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj coś typowo dla mnie :) zdecydowanie

    OdpowiedzUsuń
  6. Dosłownie wczoraj obejrzałam film, bardzo fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham ten film! Muszę przeczytać książkę :) <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zaciekawiłaś mnie recenzją :D
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ile Lara Jean Song ma lat? Wiadomo coś o tym?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wszystkim za komentarze, które tutaj pozostawicie. Zawsze staram się odwdzięczyć zarówno za komentarz jak i obserwację. Zależy mi na Waszej SZCZEREJ opinii, więc piszcie bez obaw. Nie zapomnijcie zostawić link do siebie, abym mogła bez problemu odszukać Wasze blogi. <3 Dziękuję, że jesteście.

Szablon dla Bloggera stworzony przez Devon.